wtorek, 17 lipca 2012

Rozdział 21 – „Któż to powiedział, że nie ma na świecie prawdziwej, wiernej i wiecznej miłości? A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język!”


„Tyle razy starałam się sprawić mój kochany z dawnych lat przyjacielu byś mnie zauważył, byś mnie zauważył, bym nie była w Twoich oczach jedną z wielu.” „Nie kłam, że kochasz mnie. Nie kłam, że weźmiesz gdzieś daleko tak, że nie znajdą nas.”
Mijały dni, które zmieniały się w tygodnie. Iza, nie liczyła już jak długo mieszka w Padwie. Każdy dzień był taki sam. Nie różnił się niczym od poprzedniego. Zwiedzanie miasta, w którym się zakochała od pierwszego wejrzenia zakończyła już dawno. Spacerowała zazwyczaj po włoskich uliczkach sama. Michał, całe dnie spędzał na treningach, a kiedy już nich wracał nie marzył o niczym innym tylko o tym, aby jak najszybciej znaleźć się w łóżku. Poświęcał blondynce bardzo mało czasu, a ona z każdym dniem stawała się coraz bardziej samotna. W ich wspólne życie wkradała się nuda i rutyna. Dodatkowo Iza, nie lubiła być od kogoś uzależniona, a tam we Włoszech nie pracowała. Całe dnie spędzała w domu. Wszystko stawało się nudne i monotonne, a tym samym nie ułatwiało jej to próby zapomnienia o Zbyszku. Wręcz przeciwnie.. Coraz częściej o nim myślała. Śnił jej się po nocach. Zawsze wtedy trzymał ją w swoich silnych ramionach. Zielone tęczówki bruneta były wtedy tak realne, że czasami Iza zapominała o tym, że to tylko sen i budziła się z uczuciem żalu. Robiła już wszystko, aby Bartman nie gościł zbyt często w jej myślach. Nie odbierała od niego telefonów i sama też nie dzwoniła. Mimo tego, że mu to obiecała to jednak nie chciała cierpieć słysząc ciepły męski głos w słuchawce. Marzyła o tym, aby wrócić do Warszawy i spotkać się z nim. W końcu tyle lat byli przyjaciółmi, a przez ostatnie kilka miesięcy w ogóle im się nie układał. Iza, miała wrażenie, że pobyt tutaj powoduje, że cierpi jeszcze bardziej.
Dodatkowo wspomnienia powracały jakby wbrew jej woli. Przypominała sobie rzeczy błahe, o którym by nigdy nie pomyślała, gdyby nie miała tyle wolnego czasu. Przeszłość znęcała się nad nią i chyba nie zamierzała przestać. Jakby to co było dawno temu chciało zabić ją od środka. Nienawidziła siebie samej. Nachodziły ją coraz częstsze wyrzuty sumienia w stosunku do Michała. Nie kochała go i musiała sama przed sobą przyznać, że nigdy nie będzie w stanie go pokochać, choćby nie wiadomo jak się starała. Oprócz wyrzutów sumienia dotyczących Kubiaka, pojawiały się te, który tyczyły się Bartmana. Iza, odnosiła wrażenie, że swoją decyzją o związku z Miśkiem i wyjazdem do Włoch zraniła go bardziej niż jakakolwiek inna kobieta w jego życiu. Nie umiała wyjaśnić czemu tak czuła, ale po prostu tak było i nie mogła na to nic poradzić.
Pamiętała jak cały czas robiła wszystko aby Zbyszek zauważył w niej kogoś więcej niż przyjaciółkę. Zastanawiała się jakim cudem brunet nie dostrzegł jej starań. Wydawało się to całkiem normalne, to całe zachowanie i uczucia jakimi siebie darzyli. Zielone tęczówki blondynki spoczęły na kalendarzu.
- Dwudziesty trzeci marca – powiedziała sama do siebie i stwierdziła, że siedzi bez sensu w Padwie półtora miesiąca i na nic jej się to nie zdało.
Zrezygnowana usiadła w fotelu i schowała twarz w dłoniach. Nie wiedziała kompletnie co ma robić. Serce mówiło, że powinna wrócić do Polski, do Warszawy i powiedzieć Zbyszkowi o swoich uczuciach. Z kolei rozum twierdził, że to byłoby całkowicie pozbawione sensu. W końcu Michał troszczył się o nią i opiekuje się nią. Dziewczyna nie wiedziała co robić. Targały nią sprzeczne emocje. Nawet jej tata twierdził, że powinna przed wyjazdem wyznać Zbyszkowi prawdę na temat swoich uczuć. Z kolei jej rodzicielka uważała, że skoro Bartman do tej pory nie zainteresował się Izą, to tego już nie zrobi i nie powinna się na niego oglądać. Izabela postąpiła tak jak chciała tego jej mama i wyjechała.
- Iza – z jej własnego świata wyrwał ją Michał, który wrócił z pracy.
- Cześć – odpowiedziała dziewczyna i dopiero teraz zorientowała się, że stoi w ich sypialni i pakuje swoje rzeczy do walizki. Kompletnie nie wiedziała kiedy znalazła się w tym pokoju i zaczęła się pakować.
- Co ty robisz? – spytał mężczyzna.
- Pakuję się – odpowiedziała dziewczyna.
- Widzę.
- Michał musimy porozmawiać.
Para usiadła w salonie. Przez chwilę panowała między nimi cisza.
- Michał, wracam do Polski. Nie czuję się dobrze w Padwie. Duszę się tutaj – powiedziała blondynka.
- Zauważyłem, ale tu nie chodzi o to, prawda? – jego oczy uważnie przypatrywały się kobiecie.
- Masz rację. Chodzie o to, że…
- … że kochasz Zbyszka.
- Skąd wiesz? – spytała zdziwiona.
- Domyśliłem się przed naszym wyjazdem. Zbyt mocno nalegałaś na to abym zabrał cię ze sobą – wyjaśnił.
- Michał, przepraszam. Jestem beznadziejna.
- Nie, Iza, nie jesteś. Uwierz mi, że ja gdy wróciłem do Padwy spotkałem swoją dawną dziewczynę i wszystkie uczucia wróciły – powiedział.
- Czemu mi nie powiedziałeś? Michał, zdradziłeś mnie – powiedziała Iza.
- Ty w swoich uczuciach też nie byłaś do końca szczera – zauważył.
- Ale nigdy nie przespała się ze Zbyszkiem, kiedy byliśmy razem. A to jest różnica panie Kubiak.
- Iza, uspokój się. Widziałem, że się tutaj meczysz, ale nie chciałem cię wyganiać.
- Więc sama się wyniosę – powiedziała Iza i wyszła z pokoju, aby telefonicznie zamówić bilet na najbliższy lot do Polski.
Blondynka dobrze wiedziała, że nie była do końca szczera z Michałem, ale to nie uprawniało go do zdrady. Szanowała jego oraz jego męskie uczucia, a on tak po prostu umiał pójść do łóżka z inną kobietą. To nie mieściło się w jej głowie. Dwa dni po kłótni z Michałem Izabela wróciła do kraju. O tym wiedzieli tylko jej rodzice, którzy nie kryli zawodu, że jej związek z Michałem się skończył. Najbardziej widoczne było to po mamie dziewczyny. Iza była teraz gotowa powiedzieć Zbyszkowi o swoich uczuciach. Teraz dopiero była gotowa na to, aby móc przyjąć do wiadomości prawdę o tym, że Zbigniew Bartman nie kocha jej i zawsze będzie tylko jego przyjaciółką. Dodatkowo Iza, starała się jakoś logicznie rozplanować lub inaczej zaplanować spotkanie z brunetem. Jednak gdzieś w środku bała się tego, ponieważ mimo tego, że była gotowa na najgorszą prawdę z jego strony nie wiedziała czy później między nimi dalej będzie istniała więź przyjaźni, taka jak do tej pory. Dlatego gdy wylądowała od razu postanowiła udać się do swojego dawnego mieszkania.
W SZPITALU
Michał, od kilku tygodni leżał w szpitalu. Wybudził się ze śpiączki kilka godzin temu. Lekarze jeszcze nie powiedzieli mu, że stracił władze w nogach. On sam był bardzo obolały. Gdy pytał pielęgniarkę, która wchodziła do jego sali, aby sprawdzić czy wszystko z nim w porządku zawsze zbywała go zdaniem, że lekarz mu wszystko powie. Jednak ja na razie żaden z lekarzy nie kwapił się aby powiedzieć siatkarzowi jaki jest jego stan zdrowia. Bąkiewicz, sam przeczuwał, że coś jest nie tak. Nie mógł poruszyć nogami. W ogóle ich nie czuł. Nie wiedział czym to jest spowodowane. Odganiał od siebie najgorsze myśli o paraliżu. Nie teraz. W końcu do jego sali wszedł lekarz.
- Dzień dobry. Jak się pan czuje?
- A jak mam się czuć? Nikt mi nie chce nic powiedzieć. Może w końcu się dowiem co się stało i jak się sytuacja przedstawia – powiedział zły siatkarz.
-Proszę się tylko nie denerwować. Miał pan dość poważny wypadek samochodowy, który niestety ma dość poważne skutki – powiedział lekarz.
- To znaczy?
- Został uszkodzony kręgosłup, a co za tym idzie stracił pan czucie w nogach… - Michał nie słuchał dalej lekarza.
Nie mógł uwierzyć, że to się stało naprawdę. Teraz miał być kaleką. Mógł zapomnieć o grze w siatkę i o normalnym życiu, które chciał prowadzić. Przez jedną głupią kłótnię z Julką stracił wszystko na co pracował długie lata. Dodatkowo jeszcze jej tutaj nie było. Nie wiedział czemu jej tutaj nie ma. Powinna być i go wspierać. W końcu planowali ślub. Zaczynali szukać Sali, wybierać zaproszenia. Wszystko miało być jak z bajki, a ona nawet nie odwiedziła go jeszcze w szpitalu. Nie interesowało go to, że jest w pracy. Gdyby to ona znalazła się na jego miejscu, nawet gdyby był na końcu świata robiłby wszystko, żeby jak najszybciej znaleźć się przy niej. Michał, nie słuchał lekarza do końca, więc nie wiedział, że jeśli poddałby się długiej i ciężkiej rehabilitacji być może czucie w nogach by powróciło. Dla niego wszystko było skończone.
- Michał – z rozmyślań wyrwał go głos blondynki, która niewiadomo kiedy pojawiła się w pomieszczeniu.
- W końcu postanowiłaś mnie odwiedzić – powiedział z ironią i nie zaszczycił nawet jednym krótkim spojrzeniem.
- Michał, byłam w pracy. Nie mogłam się tak od razu wyrwać. Zrozum.
- A może nie mogłaś się oderwać od Mirka? Wiesz co, przestałabyś udawać, że ci na mnie zależy – warknął siatkarz.
- Michał, to wszystko twoja wina. To ty straciłeś rozum dla tej całej Kariny! Ona była ważniejsza od wszystkiego! Kłamałeś, że mnie kochasz!
- Bzdury opowiadasz.
- Oczywiście. Jak zawsze! Wiesz, co to koniec. Nie zamierzam być z kimś kto mnie okłamuje, A na dodatek teraz będzie potrzebował opieki cały dzień – stwierdziła i wyszła trzaskając drzwiami.
Michał, nie mógł uwierzyć, że związał się z kobietą, która nie umiała mu pomóc w tej ciężkiej sytuacji tylko jak tchórz uciekła z pola bitwy. 

13 komentarzy:

  1. czyżbym była pierwsza? :) świetny rozdział, jak zawsze zresztą :) czekamy z niecierpliwością na następny. ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ojoj, oczywiście, że tęsknimy, a bynajmniej ja :) baaardzo :D za tą historią tym bardziej :)
    I kto by pomyślał, że taki koniec będzie miał wyjazd Michała i Izy do Włoch. Cóż, chyba brak wzajemnej miłości dał o sobie znać. Kubiak wyczuwał nastrój Izy i wiedział, że może sobie pozwolić na bliskie stosunki z byłą dziewczyną, ale nic jego zdrady nie usprawiedliwia.
    I bardzo dobrze, że Iza wróciła do Polski :) Tu jest jej dom i przynajmniej się tu odnalazła :) Mam nadzieję, że spotkanie ze Zbyszkiem nastąpi szybko, a dla tej dwójki najlepiej, żeby było niespodziewane.
    Za to drugi Michaś... Bąku nasz, straszne... Spodziewałam się, że tak to przyjmie, te wszystkie emocje się na niego zwaliły. Julia się nie popisała. W takiej sytuacji zostawić faceta? Widocznie nie miała serca i go nie kochała... Karino, gdzie jesteś? :)
    Pozdrawiam
    P.S. Gdyby w przyszłym czasie pojawiły się jakieś obraźliwe komentarze z moim nickiem, to bardzo was przepraszam, ale ktoś upodobał sobie podszywanie się pode mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tęsknie i czekam niecierpliwe na twoje powroty :))) oj nie wiem co dziewczynki ze mną robicie, ale za każdym razem jak widzę powiadomienie o nowości tutaj to mam uśmiech na twarzy, a potem jak czytam rozdziały to często mam łzy w oczach, cholernie mocno zżyłam się z tym opowiadaniem z wątkiem Izy i Zbyszka,, w sumie to po części przeżywam to co kiedyś i mnie się przytrafiło, i z jednej strony zawsze mam ochotę pozabijać naszych zakochanych że ukrywają przed sobą prawdę a z drugiej doskonale rozumiem ich dlaczego postępują tak a nie inaczej, ale przejdźmy do rozdziału bo ja się powtarzam chyba jeżeli chodzi o to co napisałam wyżej
    współczuje Izie kiedy minęła pierwsza euforia związana z wyjazdem, nastała szara rzeczywistość w której tak naprawdę została sama, Kubiak jak widać po pewnym czasie odsunął się od niej, a do tego wrócił do swojej byłej, to nie było fer z jego strony, mógł pogadać z blondynką szczerze zdradzić że wie jak wygląda sytuacja a nie okłamywał ją, boje się tego co będzie teraz jak Iza wróciła już do Polski czy Zbyszek jej wybaczy? czy Agnieszka nie stanie na drodze co ich szczęścia?
    no tego co rozbiłyście z Michałem to ja sie nie spodziewałam, paraliż, to nie może sie tak skończyć, chyba mi nie chcecie napisać ze on juz nie odzyska władzy w nogach :(( do tego Julia wiedziałam ze ta kobieta to zło wcielone, zamiast zajmować się swoimi ukochanym to ta wykręciła się pracą juz jej uwierzę, zastanawiam nie też to gdzie jest Karina?
    cudnie jak zawsze, a piosenka Paulli pasuje idealnie do sytuacji Izy i Zibiego
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że Iza wróciła i postanowiła wyznać Zbyszkowi swoje uczucia, a co do Kubiaka to nie spodziwałam się, że ją zdradzi popimo to iż wiedział o prawdziwych uczuciach Izy... biedny Bakiewicz nie myślałam, że spotka go taka tragedia... mam nadzieje, że jednak jakoś się pozbiera i będzie robić wszystko aby stanąć znów na nogi no i mam nadzieję, że teraz będzie przy nim Karina i go nie zostawi tak jak to zrobiła Julia.
    [smak--zycia]
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  5. taaaak!
    wreszcie. ale się oczekałam, ale warto było!
    tak, tak, tak! niech Iza powie Bartmanowi! nie mogę się doczekać tej rozmowy, chociaż ja nie wiem, co wy tam wymodzicie. może ta ruda małpa znowu będzie się wtryniać?
    a Kubiak to nieźle... już mi go nie szkoda. pfff.
    o Jezus, ale to z Michałem tragedia... co za durna Julka. nie znoszę jej. w nosie go ma, jeszcze zwala wszystko na niego. no trzymajcie mnie.
    czekam na dalszy ciąg. bardzo czekam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początku chciałabym wam podziękować, że mnie powiadomiłyście o nowym odcinku ; ). Mam nadzieję, że będziecie mnie dalej powiadamiać xD. Dobra, do rzeczy... rozdział mi się bardzo podoba ;D. Cieszę się, że Iza wróciła do Polski i że zamierza powiedzieć Zbyszkowi o swoich uczuciach. Rozstała się z Michałem z czego się cieszę ; >. Nie wiedziałam, że Kubiak jest zdolny do zdrady. Owszem Iza go nie kochała, ale nie powinien był jej zdradzić. Szkoda, że wcześniej sobie wszystkiego nie wyjaśnili. Michał od razu się skapnął, że Iza go nie kocha. Źle zrobił, że pozwolił jej ze sobą wyjechać. Wydaje mi się, że on wie, że Zbyszek kocha Izę. Z kolei sami zainteresowani nic nie wiedzą o swoich uczuciach ;p. Zobaczymy kiedy sobie powiedzą, że się kochają. Przejdę teraz do Michała B. Stracił czucie w nogach ;/. Ajj... nie ładnie dziewczyny ;]. Mam nadzieję, że dzięki rehabilitacji odzyska pełną sprawność. Wiedziałam, że Julka nie zasługuje na Michała. Nie dość, że była o niego chorobliwie zazdrosna, to teraz gdy Michaś potrzebuje opieki, to go zostawia. Kretynka... liczę, że Karina dowie się o wypadku Bąkiewicza i, że podniesie go na duchu. Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek. Tylko dziewczyny, proszę was, aby kolejny odcinek pojawił się szybciej niż ten dzisiejszy xD. Zawiadomcie mnie.
    Pozdrawiam Marlena

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekałam i czekałam, ale było warto. Ucieczka Izy skończyła się fiaskiem, może to nawet dobrze, ale zawsze pozostaje ta druga strona - czy Zibi nie pociesza się jakąś panią na boku? Mam nadzieję, że nie bo będę zła, zła, chociaż w sumie nie wiem na kogo bardziej.
    A Michał - tutaj nie ma czego komentować, tylko liczyć na cudowny cud w waszym wykonaniu. Inaczej się nie bawię ;p
    [senne-dni]

    OdpowiedzUsuń
  8. No witam bardzo ale to bardzo serdecznie w ten jakże emocjonujący wieczór z naszymi orzełkami ;) Ja co prawda tylko na relacji jestem ale denerwuje się tak samo jak bym widziała to widowisko na żywo  Teraz już jednak nie czas na sprawy reprezentacyjne tylko na skomentowanie tego co wydarzyło się w tej notce a wydarzyło się bardzo dużo 
    Ja może zacznę od początku. Szkoda mi strasznie Izy i tego jak bardzo musiała się męczyć w tej Padwie. Kiedy pierwszy zachwyt tym miastem minął zrozumiała, że to nie jest jej świat i zaczęła się tam męczyć. Nie tylko to ją męczyło. Męczyła się ze świadomością, że jej relacje ze Zbyszkiem w ostatnim czasie uległy znacznemu pogorszeniu. A Kubiak wredota wiedział co czuje dziewczyna to zamiast z nią porozmawiać i powiedzieć, że ich związek jest jak gdyby bez przeszłości to ją zdradził a sam się tłumaczył, że Iza zdradzała go myślami. No fajnie się usprawiedliwił, nie ma co. Nie spodziewałam się tego po nim ale z drugiej strony, kiedy minie pierwszy szok to Izka będzie szczęśliwa, że już nic ją nie łączy z Kubiakiem i może spokojnie budować swoją przyszłość z ze Zbyszkiem tylko pytanie jak na to wszystko zareaguje siatkarz. Ja mam nadzieję, że jak ze sobą tak szczerze porozmawiają to wyjdą na jaw ich uczucia a wtedy już nic nie zatrzyma i nie powstrzyma ich miłości 
    Matko, miałam łzy w oczach w momencie gdy Michał dowiadywał się o stanie swojego zdrowia. Ja mogę sobie tylko wyobrazić jaki to musi być szok dla człowieka, dla którego sport był wszystkim, że nie najprawdopodobniej nie będzie mógł chodzić. W takiej chwili Julka powinna rzucić wszystko w cholerę i być przy człowieku z którym miała spędzić resztę życia. Jej tekst końcowy mnie dosłownie zwalił z nóg. Gdybym taka dorwała w swoje ręce to bym wytargała za kudły. Grr… Co ona sobie myśli, że życie u boku siatkarza czy jakiego kol wiek sportowca jest tylko i wyłącznie usłane różami? Tyle się czyta o sportowcach, którzy doznali ciężkich kontuzji ale nie poddają się bo mają za sobą wsparcie rodziny. A Misiek? Ja mam cichą nadzieję, że Karina nie zostawi Bąka i będzie go wspierać w jego walce o sprawność aż w końcu siatkarz uwierzy, że może stanąć o własnych nogach. Tak mi jest go szkoda bo najpierw Karina go źle potraktowała, teraz to wredne babsko o imieniu Julia. Z tym, że Karina teraz stara się za wszelką cenę pokazać, że żałuje tego co się stało a po Terczyńskiej to ja się tego nie spodziewam. Sorry Juleczko ale Paulinkaa Ciebie nie polubi 
    No i to by chyba było wszystko co chciałam Wam przekazać. Jak mi się coś jeszcze przypomni to nic straconego, jutro rano wejdę i dopiszę ;) Zakochałam się w tym opowiadaniu od pierwszego słowa, które przeczytałam i możecie być pewne, że się już z nim nie rozstanę do końca a znając mnie to będę do niego wracać i wracać jeszcze długo ;)
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  9. No jak zawsze tęsknie :))))) więc ładnie wracać a nie;;p ojjjjj Michała, Michał co z ciebie wyrosło, normalnie co? , ten wyjazd do Włoch nie był najlepszym pomysłem, ale może dzięki temu Iza w końcu coś zrozumiała...nie ma miłości na siłę, a zdrada Michała, pokazała, że między nimi nic zupełnie nie ma. Wróciła nam dziewczyna do Polski! do Zbycha, ale już;p haha. Ojjjjj Michał B :( jako on biedny jest :(((( ta Julka to jest wyrachowana uczuciowo jak tka go mogła zostawić :( , cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet nie wiesz jak bardzo nie mogłam się doczekać tutaj nowego rozdziału! I wiesz co: Ten rozdział jest najlepszy dotychczas! Nareszcie wszystko zmierza ku dobremu ;) Szkoda mi Izy,ze została zdradzona,ale może dzięki temu wreszcie ostatecznie zrobi coś ze swoim życiem i powie Zbyszkowi prawdę. Mocno w to wierzę. Kubiak zachował się jak świnia,ale na szczęście to już przeszłość ;)
    No i Michał! Tak bardzo mi go szkoda... Nie dosyć,ze diagnoza lekarza sprawiła,ze zawalił mu się cały świat,to jeszcze rzuciła go Julka,która miała byc to jedyną. Jak widać okazał się być bardzo interesowna i chciała być przy Michale tylko wtedy kiedy nie potrzebował od niej żadnej pomocy. Mam nadzieję,ze w porę zjawi się Karina. Czekam,czekam na nowy ;) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wolno przerywać w takim momencie w wątku z Izką. ;( Biedny Michaś. :( A na Julkę to brak słów.
    Pozdrawiam. :*

    http://lzy-perlami-szczescia-sa.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Juhu! Wraca do Polski. Mam tylko nadzieję, że tutaj nie spotka ją jakaś przykra niespodzianka...no i Michał...musi odzyskać czucie w nogach!
    P.S.
    "Życz mu powodzenia. Powiedz, że będę trzymać kciuki. I napisz, żeby uszkodził Kurka"
    Kolejny, piąty już rozdział pojawił się na www.neonow-szept.blog.onet.pl
    Zapraszam i pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  13. tego to ja się po Kubiaku nie spodziewałam...
    przecież on był tak zakochany w Izie....
    jak on mógł ją zdradzić....
    mimo tego że Iza go nie kochała to jednak musiał być dla niej cios...
    mam nadzieję że po powrocie do Polski nie spotka jej żadna przykrość....
    biedny Michaś...
    przecież on musi odzyskać władzę w nogach....
    a ta cała Julka to kretynka jak ona mogła go teraz zostawić....
    czekam na nexta
    pozdrawiam;**
    (kolejna-szansa)

    OdpowiedzUsuń